top of page

Adam Cyrus – legenda śląskiego tenisa stołowego
Ostatnia piłka do …..

 

Spotkałem p. Adama Cyrusa raz w życiu. Kilkanaście lat temu, sędziował mecz tenisa stołowego w Gliwicach na Sikorniku, w ZSO Nr5. Przed meczem, podszedł do mnie bez szczypty nadęcia i przywitał się bardzo uprzejmie, jak przystało na ludzi z wysoką kulturą. Zapamiętałem opaloną, pogodną twarz, z niezwykłym błyskiem w oku, cechującą ludzi radosnych.

Wiesz kto to był? – pyta kolega obok stojący. - Nie. Kilkadziesiąt lat temu grał w Chinach na mistrzostwach świata.
 

W latach 1952-55, studiował na AGH w Krakowie. Jak wspomina zaprzyjaźniony p. Adam Hnyda, należał do czołowych zawodników AZS Kraków. Nawet razem wywalczyli mistrzostwo Krakowa w grze podwójnej.
W 1959r. był czwartą rakietką w Polsce.
Brązowy medalista mistrzostw Polski w deblu w 1961r.
Brał udział w Mistrzostwach Świata w Pekinie w 1961r. – z Kornelem Kubaczką i Sławomirem Dembowskim.
Z jego udziałem AZS Gliwice, na przełomie lat 50 i 60’tych, zajmował czołowe lokaty w pierwszej lidze. W 1961r. drużynowo zajmując III mc., a w 1964r. wicemistrzostwo ligi.
Gdy w 1964r. doszedł do AZS Gliwice p. Marian Kwodawski wspomina, że drużyna często zajmowała etatowo II, III miejsce, ulegając dominującej wtedy Sparcie Warszawa (później Spójni Warszawa).                 
 

Adam Cyrus i Kornel Kubaczka

Zdjęcie z meczu UKS Hajduki Chorzów - AZS WSP II Częstochowa (2003r.).

Od lewej: Sebastian Krupa, Bogusław Król, Dawid Bęben, sędzia Adam Cyrus, Michał Kuternoziński, Tomasz Openchowski, Bartłomiej Pięta.

                                              (źródło:www.pingpong.pl)

Był klasycznym defensorem, grał deską Barną, z okładzinami bez podkładu. Potrafił mocno, zaskakująco zaatakować backhandem.
A nawet wizjonerem. Pan Marian Kwodawski wspomina mecz w Dąbrowie Górniczej, gdy p.Adam powiedział do siedzącego obok kolegi – patrz, jak Marian rąbnie piłką w wiszący portret

F. Dzierżyńskiego. I tak się za moment stało.
W latach 1973/74, był trenerem kadry akademickiej Śląska w Katowicach i z nią osiągał spore sukcesy – wspomina Marian Strzałka.
Przyczynił się również do licznych sukcesów, grając i trenując drużynę Wawelu Wirek.
W latach 80’tych, był też trenerem i zawodnikiem MCKS Czeladź.
Oddany całym sercem środowisku tenisa stołowego, jak i długoletniemu sędziowaniu, jako sędzia państwowy PZTS.
Miał opinię świetnego szachisty. Uwielbiał zwiedzać, był zapalonym turystą poszukującym historycznych atrakcji.

Był niezwykle kulturalnym i pogodnym człowiekiem, chociaż czasami przebieg meczu potrafił go wyprowadzić z równowagi.
W ostatnich latach poważnie chorował.
Zmarł 27 stycznia 2014r. w wieku 78 lat, ale pamięć o tej postaci, nie obrośnie pajęczyną zapomnienia.

bottom of page